sobota, 10 stycznia 2015

Farba do włosów Avon - efekt na włosach

Przeczytałam niedawno w Internecie, że farby bez amoniaku działają jak bomby z opóźnionym zapłonem. Posiadają pochodną amoniaku, która wnika we włos, nie wypłukuje się, przez cały czas niszczy włos od środka, rozpulchnia go. Dlatego po farbowaniu włosy są piękne i błyszczące, a z dnia na dzień w coraz gorszym stanie. Farby z amoniakiem "jednorazowo" niszczą włos, potem wszystko wypłukujemy (nic nie siedzi nam we włosach) i stosujemy odżywki/maski, żeby go zregenerować. Używałam Loreal Casting (bardzo długo) i rzeczywiście stan moich włosów się pogorszył, zaczęłam poszukiwać coraz mocniejszych masek, interesować się jedwabiem itd. Nie wpadłam na to, że winowajcą jest farba.

Odstawiłam Casting i kupiłam farbę Avon, która ma amoniak. Kosztuje w promocji 20zł, posiada bogatą kolorystykę (24 odcienie). Ja używam 2.1 Granatowa Czerń.


Opakowanie zawiera:

  • preparat przygotowujący do farbowania (15 ml)
  • emulsję aktywującą (70 ml)
  • krem koloryzujący (48 ml)
  • balsam pielęgnujący (20 ml)
  • rękawiczki


Rękawiczki proponuję od razu wyrzucić. Rozrywają się już przy próbie ściągnięcia z instrukcji, a potem w trakcie farbowania (po ich zdjęciu miałam granatowe dłonie). Trzeba mieć swoje, najlepiej silikonowe.

Farba ma coś, czego w innych nie widziałam - preparat przygotowujący do farbowania. Pachnie kwiatowo. Używamy go na suche włosy. Jest go dość mało. Potem do butelki z emulsją wlewamy krem koloryzujący i dokładnie mieszamy. Aplikator jest bardzo wygodny, po prostu odkręcamy czubek i lejemy na dłonie lub na głowę, jak kto woli. Ja leję farbę na dłonie, a potem nakładam na włosy jak szampon, wcieram. Nie bawię się w szczoteczki, miseczki i pasma (dokładnie rozczesuję włosy przed farbowaniem). Farba bardzo śmierdzi, piecze w oczy. Pod tym względem wolałam Casting. Aha, przed farbowaniem smaruję twarz kremem (okolice czoła, policzków, skroni itd.), żeby łatwiej zmywało się farbę z twarzy.

Mam włosy do tyłka i starcza mi jedna farba. Koncentruję się na odrostach i okolicach do ucha, a na całe włosy nakładam tyle farby, ile mi zostało - nie muszę dokładnie, bo i tak włosy są czarne. Farba jest bardzo rzadka, także dobrze się nakłada.

Czekamy 30 minut, spłukujemy. Ja myję włosy szamponem, a potem nakładam na 2 minuty balsam pielęgnujący (stanowczo za mała saszetka, nie starcza na całe włosy, nie ułatwia rozczesywania, pachnie przyjemnie). Suszę.


Efekt jest bardzo ładny. Kolor w końcu nie jest po prostu czarny, tak jak w innych granatowych czerniach, ale naprawdę granatowy i intensywny! Widać to gołym okiem.

Niestety farba spłukuje się szybciej od Castinga. Farbuję włosy co miesiąc i przed upływem tego czasu widać, że farba zeszła z poprzednich odrostów (bo już pojawiły się nowe). Myję włosy codziennie.

Poniżej zdjęcia moich włosów po farbowaniu. Niestety kolor na zdjęciu nie wyszedł, nie widać granatu. Włosy miałam wcześniej ścięte w ostre "V" (trójkąt), a teraz dopiero staram się wyrównywać i ścinać na prosto. Dlatego od połowy mam bardzo różną długość, plus potargane (powyrywane, połamane) włosy przez Tangle Teezer. Codziennie rano rozczesywałam kołtuny na szybko i mam teraz takie "kawałki" włosów :/ Ratuję je szczotką z dzika, ale dopiero od niedawna.



Podsumowując, farba jest udana, kolor bardzo trafiony, ale zapach paskudny. Użyję jej jeszcze kilka razy i zobaczę, czy rzeczywiście stan moich włosów się poprawi. Jak nie to poszukam innej, ale nie wiem czy znajdę tak piękny kolor.

Miałyście? Jesteście zadowolone?

2 komentarze:

  1. Jakie Ty masz długie włosy!
    Tej farby jeszcze nie używałam, ostatnio odkryłam tą z Revlonu i jestem nią szczerze zachwycona :) Konsystencja co prawda inna niż w Casting'u ale kolor i efekt 'po' jest fenomenalny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamierzam niedługo włosy podciąć, tak z 10cm. Cały czas wyrównuję :) Czytam o Revlonie i jest bez amoniaku, a ja się właśnie 2 miesiące temu przerzuciłam na amoniakowe i zobaczę co z tego wyniknie :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...