Seria ma kolory zarówno transparentne, jak i wyraziste. Szminka często jest w promocji w cenie 18zł lub mniej. Zawiera kompleks pielęgnacyjny z witaminami E i C, składnikami nawilżającymi, kolagenem i SPF 15.

Opakowanie plastikowe, różowe, przypomina Maybelline.
Tender Mauve wzięłam sobie, ale niestety kolor mi nie pasuje, także oddałam. Jest to bardzo ładny nietypowy nudziak.
Co do zapachu to zauważyłam, że nie każda próbka pachnie tak jak Plush Plum. Niektóre są chemiczne, a inne nie mają w ogóle zapachu. Poniżej swatche reszty kolorów, które posiadam.
Natural Flush = usta zniknęły :) Jak ktoś chce je ukryć, to jest idealna.
Pink Renewal - jasny róż, bez balsamu bardzo jasny, na balsamie całkiem znośny.
Plush Plum - pięęęękny róż "mauve", bardzo delikatny.
Tea Rose - intensywny brązo-róż.
Fresh Fig - rdzawa czerwień z domieszką różu.
Pure Peony - delikatny koralowo-neonowy róż (różo-brzoskwinia).
Lovely Cherry - soczysty, intensywny róż. Podoba mi się najbardziej po Plush Plum.
Bare Ruby - intensywna malina.
Radiant Raisin - średniociemny fiolet (bez masełka do ust to ciemny fiolet).

A to ja w kolorze Plush Plum :)
Na rzęsach mam tusz Maybelline Colossal Go Extreme w kolorze Leather Black, który w najbliższym czasie zrecenzuję.
Jak Wam się podobają kolory? Ja na pewno kupię jeszcze duuużo pełnowymiarowych Plush Plum.
Mi te szminki nie podchodzą, ale po Twoich zachwytach musze przejrzeć próbki jeszcze raz
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię delikatne szminki, do których "nie trzeba lusterka", nadające lekki kolor i połysk. Dlatego Plush Plum tak bardzo mi się podoba :)
Usuń