Ostatnio dorwałam nowy tusz Maybelline - Go Extreme Leather Black i tak mi się spodobał, że postanowiłam się tym z Wami podzielić :) Ma największą szczoteczkę i wygięty patyczek, który chyba ma służyć zapobieganiu dostawania się powietrza do środka.
Ogólnie te trzy tusze są do siebie podobne. Różnice są niewielkie.

Z prawej moje "nagie" oko :)
Rzęsy do zdjęć nie są dodatkowo rozczesywane, podkręcane zalotką itd.
Go Extreme Leather Black (Ultra czarny tusz do rzęs)
"To pierwsza szczoteczka dająca maksymalny zastrzyk objętości i możliwie dużą głębię czerni na rzęsach".
Najlepszy efekt daje tusz Go Extreme. Świetnie rozdziela, wydłuża, pogrubia rzęsy, a także nieźle podkręca. Pojemność to 9,5ml.
Cat Eyes
"Maskara Colossal Cat Eyes zapewnia niespotykaną dotąd objętość rzęs. Innowacyjna szczoteczka z pazurem oraz kolagenowa formuła sprawiają, że rzęsy są nawet o 8-10 razy grubsze. Wystarczy chwila, by rzęsy w zewnętrznym kąciku były wydłużone i wywinięte, zapewniając nam prawdziwie kocie spojrzenie. Szczoteczka tuszu została specjalnie zaprojektowana tak, aby jak najlepiej dopasowywać się do kształtu rzęs i nadawać im maksymalne wydłużenie oraz objętość. Zalety maskary: kompleks zwiększający objętość rzęs, składniki zapobiegające powstawaniu grudek, kremowa konsystencja i łatwa aplikacja dzięki emolientom".
Cat Eyes nadaje głównie wydłużenie i lekko pogrubia rzęsy. Pojemność to 9,5ml.
100% Black
"Kolagen i ekstremalnie gruba szczoteczka - to połączenie ma zapewnić rzęsom aż siedmiokrotne powiększenie. Wersja 100% Black to maksymalnie czarny kolor rzęs".
100% Black pogrubia rzęsy i trochę wydłuża.
Testowałam różne tusze, ale Maybelline Colossal Volum to jedne z lepszych. Ze względu na cenę wolę kupić taki, niż np. Lancome Hypnose. Efekt podobny.
A jak Wasze wrażenia? Lubicie, używacie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz